Sir Alex… – jak być blisko ludzi i od nich wymagać ?
Spotyka się Zarząd z dyrektorami, bo sprawa jest ważna, w końcu dotyczy wspólnych celów – wyników. Firma się rozrasta, ale jednak coś nie działa. Wśród pracowników nie widać werwy, zaangażowania. Niewielu chce brać na siebie odpowiedzialność, wychodzić z inicjatywą. Na co dzień działają w systemie poniedziałek – piątek, gdzie środa to już mały weekend.
Widząc to wszystko zespół menadżerów ma spory orzech do zgryzienia … siadają, dyskutują zapraszają do rozmów przedstawicieli poszczególnych komórek operacyjnych….
Dlaczego niektóre zespoły osiągają bardzo dobre wyniki?
Skąd czerpią motywację?
W jaki sposób menagerowie mogą przyczyniać się do zwiększania zaangażowania?
W jaki sposób stworzyć skuteczny system zarządzania, który zapewni osiąganie rezultatów na polu operacyjnym?
Manchester United jeden z największych klubów piłkarskich na świecie. Spółka giełdowa warta miliardy funtów. Mieszanka emocji i głośnych transferów, ale w dużym stopniu poukładana firma, mająca osiągać wyniki sportowe i finansowe.
Na jej czele przez długie lata Sir Alex Ferguson. Trener, który zdobył w swojej karierze 2 razy Ligę Mistrzów, 13 tytułów mistrza Anglii, 5 razy wygrał krajowy Puchar, a do tego dołożył kilkanaście innych pucharów. W Manchesterze spędził 27 lat, w trakcie których poprowadził zespół w zawrotnej liczbie 1285 meczów (794 zwycięstwa, 268 remisów i 223 porażki) a przez jego zespół przewinęło się aż 202 pracowników (zawodników).
Ferguson ze swoimi pracownikami (piłkarzami) spędzał 90% czasu, przyglądał się jak wykonują swoją pracę, analizował błędy, motywował. Jak na twardego Szkota przystało, bardzo często był bezkompromisowy i twardy. Jak w sytuacji kiedy od składu odstawił gwiazdę drużyny Davida Beckhama, który nie zawsze skupiał się na pracy i piłce. Szkot czasem był jak „ojciec” – tak po latach określał go Cristiano Ronaldo, ówcześnie młody chłopak z ogromnym potencjałem, któremu trzeba było wskazać drogę wyznaczyć odpowiednie standardy pracy. W całej swojej karierze Ferguson nie bał się zatrudniać doświadczonych zawodników, robił to dość regularnie ale też z nich rezygnować i dawać szansę młodym ambitnym, nieopierzonym „żółtodziobom”.
Ferguson zmagał się z takimi samymi wyzwaniami jak menagerowie wielu firm. Piłkarzom nie zawsze chciało się pracować. Nie zawsze wszystko im wychodziło. On jednak się tym nie zrażał wyznaczał kolejne cele i dbał o ich realizację. Czasem pozbywał się ze swojego otoczenia ludzi, którzy nie wnosili wartości, mimo szans jakie otrzymywali. Niekiedy pozbywał się ludzi, którzy pod względem sportowym oferowali wiele, ale mentalnie nie pasowali do grupy czy koncepcji budowanego zespołu. Motywował, pouczał ale w trakcie meczu nie wchodził na boisko aby wykonać stały fragment, czy rozegrać piłkę w środku pola. Wiedział, że to nie pomoże drużynie w odniesieniu sukcesu. Doskonale zdawał sobie sprawę, że motywacja do pracy zadziała tylko wtedy, gdy będzie pochodziła od samego zawodnika, dlatego też jako lider stale podsycał głód zwycięstwa, wyznaczał ścieżkę, ale pozwalał pracownikowi samemu nią podążać, brać odpowiedzialność za wynik, powierzane zadania i czerpać radość z gry.
To jak duży wpływ miał na zespół, ale i cały klub pokazały pierwsze miesiące po jego odejściu na emeryturę. Zwycięska drużyna, kończąca poprzedni sezon z tytułem mistrza, składająca się z tego samego grona ludzi, budowana przez ponad ćwierć wieku nagle przestała działać. Padła jak domek z kart…
Dobry menadżer, lider zawsze jest przy zespole, nie zawsze musi ingerować, zwracać uwagę. Czasem wystarczy, że po prostu jest. Pracownik to nie maszyna. Potrzebuje zrozumienia, czasem wsparcia i wolnej przestrzeni do działania. Budowanie zespołu to nie sprint to długoterminowe zadanie wymagające konkretnego planu działania, doboru odpowiednich ludzi. Niekoniecznie samych wirtuozów, gdyż ci potrzebują pomocników będących wsparciem.
Historia sir Alexa doskonale pokazuje, że możemy mieć firmę budowaną latami, zatrudniającą najlepszych specjalistów w danej dziedzinie, latami odnoszącą sukcesy ale bez odpowiednich liderów, którzy będą to wszystko spinać w całość sukces może okazać się trudny do osiągnięcia…